Brama rakietowa: amerykański wywiad przegapia duże postępy Rosji w zakresie parytetu nuklearnego (2024)

Ogłoszenie przez prezydenta Rosji Władimira Putina w czwartek informacji o znaczącym postępie technologicznym w systemach przenoszenia broni nuklearnej najwyraźniej zaskoczyło społeczność wywiadowczą USA, raportuje Gilbert Doctorow.

Gilberta Doctorowa

Wczorajsze dwugodzinne przemówienie prezydenta Władimira Putina do Zgromadzenia Federalnego, wspólnego posiedzenia obu izb dwuizbowej legislatury Rosji – a także dużej liczby rosyjskich elit kulturalnych, biznesowych i innych – stanowiło jego platformę przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi zaplanowanymi na 18 marca. , zamiast udziału w debatach telewizyjnych we wszystkich federalnych kanałach telewizyjnych, w których obecnie zajętych jest pozostałych siedmiu kandydatów.

Prezydent Rosji Władimir Putin wygłasza swoje coroczne przemówienie przed Zgromadzeniem Federalnym w Centralnej Hali Wystawowej Maneż w Moskwie, Rosja, 1 marca 2018 r.

Jednak podobnie jak w przypadku wielu najważniejszych wystąpień Władimira Putina, wczorajsze przemówienie skierowane było do znacznie szerszego grona odbiorców niż rosyjski elektorat. Wielu z szacunkowej liczby 700 dziennikarzy zaproszonych do udziału w konferencji to korespondenci zagraniczni. Rzeczywiście można zasadnie argumentować, że przemówienie było skierowane za granicę, właśnie do Stanów Zjednoczonych.

Ostatnia część przemówienia, poświęcona obronności i przedstawiająca po raz pierwszy kilka głównych, nowych i technicznie niezrównanych ofensywnych systemów broni nuklearnej, potwierdziła roszczenia Rosji do pełnego parytetu nuklearnego ze Stanami Zjednoczonymi, unieważniając wycofanie się tego kraju ze statusu supermocarstwa począwszy od upadku Związku Radzieckiego w 1992 r. Niektórzy rosyjscy komentatorzy w przypływie dumy narodowej twierdzili, że Związek Radziecki odzyskał władzę, a zło z lat 1990. zostały wreszcie naprawione.

Na swój sposób przemówienie to było równie ważne, być może ważniejsze, niż przemówienie Putina na Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium w lutym 2007 r., podczas którego obszernie opisał skargi Rosji na światową hegemonię Stanów Zjednoczonych w latach 1990. XX w. oraz całkowite lekceważenie lub zaprzeczanie Interesy narodowe Rosji. Przemówienie to stanowiło punkt zwrotny w stosunkach amerykańsko-rosyjskich, który doprowadził nas do dzisiejszej głębokiej konfrontacji. Wczorajsze przemówienie nie sugerowało początku nowego wyścigu zbrojeń, ale jego zakończenie, jakim będzie całkowite zwycięstwo Rosji i porażka USA.

Przemówienie Putina było wydarzeniem „szoku i zachwytu”. Pozostawiam innym, bardziej kompetentnym ode mnie w dziedzinie technologii wojskowej, wypowiedzenie się na temat konkretnych możliwości różnych wprowadzonych wczoraj systemów. Niezależnie od tego, czy chodzi o krótki czy nieograniczony zasięg, czy wystrzeliwane z ziemi, czy z powietrza, czy to rakiety balistyczne, czy rakiety manewrujące, czy to latające w atmosferze, czy też poruszające się cicho i z dużą prędkością w głębinach oceanów, mówi się, że te różne systemy są niezwyciężone dla każdego znana lub potencjalna obrona powietrzna, w którą Stany Zjednoczone poczyniły znaczne inwestycje, odkąd jednostronnie opuściła Traktat ABM i obrała kurs, który wywróciłby do góry nogami strategiczny parytet.

Od 2002 roku polityka USA miała na celu umożliwienie wykonania pierwszego uderzenia, niszcząc rosyjskie międzykontynentalne międzykontynentalne rakiety balistyczne, a następnie uczynienie bezużytecznymi pozostałych rosyjskich sił nuklearnych, które można by wystrzelić z powietrza. Nowe rosyjskie rakiety o dużej zwrotności i ultraszybkiej prędkości (10 i 20 Machów) oraz podwodny dron nuklearny sprawiają, że każdy scenariusz oparty na nieniszczycielskiej reakcji dla ojczyzny USA po amerykańskim ataku na Rosję staje się iluzorycznym. Na marginesie nowe systemy stają się bezużytecznymi i stają się celami dla całej marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych wraz z formacjami lotniskowców.

Reakcja mediów amerykańskich i zachodnich na przemówienie Putina była zróżnicowana. The Financial Times dołożył wszelkich starań, aby zachować neutralność w reportażach, a w połowie artykułu poświęcił po akapicie dwóm najbardziej autorytatywnym rosyjskim politykom posiadającym szczególną wiedzę w stosunkach z Zachodem: Konstantinowi Kosaczowowi i Aleksiejowi Puszkowowi, obaj byłym przewodniczącym Komisji Spraw Zagranicznych Dumy.

Jednak ich reporterzy i kierownicy redakcyjni nie byli w stanie dojść do spójnego poglądu na temat działań Kremla. Z jednej strony wypowiedzi Putina na temat „niepowstrzymanej” broni nuklearnej Rosji sprowadzają się do „twierdzeń”, sugerujących pewien sceptycyzm; z drugiej strony konsekwencją jest „podsycanie obaw związanych z nowym wyścigiem zbrojeń z USA”. Nie mogą pojąć, że wyścig się skończył.

Połączenia Washington Post dość szybko opublikował wczoraj obszerny artykuł w swoim wydaniu internetowym. Niezwykle dużą część stanowiły cytaty z przemówienia Putina. Wiersz redakcyjny mówi wszystko w nadanym tytule: „Putin twierdzi, że Rosja opracowuje broń nuklearną zdolną do ominięcia obrony przeciwrakietowej”. Akcent położyłbym na „twierdzenia” i „rozwija się”. Wydaje się, że reporter i kierownictwo gazety nie zrozumieli, o co chodzi: jeden z tych systemów jest już wdrożony w Południowym Okręgu Wojskowym Rosji, a inne wchodzą do produkcji seryjnej. Te systemy to nie lista życzeń, to twarde fakty.

Połączenia New York Times charakterystycznie powolnie publikował artykuły na temat rozwoju wydarzeń, co zaskoczyło jego pracowników i kierownictwo jako całkowicie nieprzygotowanych. W ciągu kilku godzin opublikowała dwa kolejne artykuły dotyczące części przemówienia Władimira Putina dotyczącej obrony. W obu przypadkach, a zwłaszcza w artykule, którego współautorami są reporterzy Neil MacFarquhar i David E. Sanger, nacisk położony jest na „blef”.

Beztrosko zakłada się, że Putin właśnie wygłaszał przemówienie wyborcze, aby rozbudzić „patriotyczne namiętności Rosjan” i w ten sposób utrwalić swoje nadchodzące zwycięstwo wyborcze. Autorzy czerpią pociechę z poglądu, że „oszustwo leży u podstaw obecnej rosyjskiej doktryny wojskowej”, w związku z czym „pojawiły się pytania, czy taka broń istnieje”.

Te spekulacje, zwłaszcza w New York Times powiedz nam jedno: że nasze media umyślnie ignorują proste fakty na temat Władimira Putina. Po pierwsze, że zawsze robił to, co mówił. Po drugie, jest z natury bardzo ostrożny i metodyczny. Słowo „ostrożnie” (?????????) jest stałym elementem jego słownika mowy. W tym kontekście pojęcie „blefu” w sprawie, która w przypadku ujawnienia blefu naraziłaby bezpieczeństwo narodowe Rosji i prawdopodobnie kosztowałaby życie dziesiątków milionów Rosjan – takie pojęcie jest całkowitym absurdem.

Chciałbym wierzyć, że Kolegium Połączonych Sztabów w Waszyngtonie nie będzie tak zawrotne i powierzchowne w ocenie tego, co usłyszeli wczoraj od Putina. Jeśli tak się stanie, będą pilnie zalecać swojemu prezydentowi rozpoczęcie bardzo szerokich negocjacji z Rosjanami w sprawie kontroli zbrojeń. Wrócą też do swoich sztabów, aby całkowicie zweryfikować swoje zalecenia dotyczące sprzętu i instalacji wojskowych, które Stany Zjednoczone finansują w 2019 r. i później. Nasz obecny budżet, w tym około biliona środków przeznaczonych na modernizację głowic nuklearnych i produkcję większej liczby broni o małej wydajności, jest stratą pieniędzy podatników.

Jednak, co jeszcze ważniejsze, konsekwencje wczorajszego wystąpienia Władimira Putina są takie, że amerykański wywiad spał za kierownicą przez ostatnie 14 lat, jeśli nie dłużej. Przegranie wyścigu zbrojeń, o którym nawet nie wiedział, jest narodowym skandalem. Powinny polecieć głowy, a proces powinien rozpocząć się od odpowiednich przesłuchań na Kapitolu. Z powodów, które staną się jasne w dalszej części, wśród pierwszych świadków wezwanych do złożenia zeznań powinni znaleźć się były wiceprezydent Dick Cheney i były sekretarz obrony Donald Rumsfeld.

W przeszłości takie ujawnienie ogromnej luki w bezpieczeństwie z głównym konkurentem geopolitycznym i wojskowym kraju prowadziło do politycznych oskarżeń i wytykania palcami. To, co wydarzyło się wczoraj, jest znacznie większe niż „luka rakietowa” z końca lat pięćdziesiątych, która sprowadziła Jacka Kennedy'ego do Białego Domu w ramach kampanii mającej na celu przywrócenie wigoru amerykańskiej kulturze politycznej i przebudzenie jej z sennych lat Eisenhowera swoim samozadowoleniem w kwestiach bezpieczeństwa i wiele jeszcze.

Co więcej, wczorajsze wprowadzenie na rynek nowej rosyjskiej broni, która zmienia światowy układ sił, było tylko jednym z szeregu niezwykłych osiągnięć Rosji w ciągu ostatnich czterech lat, które całkowicie zaskoczyły przywódców USA. Do tej pory wyjaśnieniem była rzekoma nieprzewidywalność Władimira Putina, nawet jeśli absolutnie nic, czego nie zrobił, nie mógł zostać przewidziany przez kogoś uważnego.

Doskonałym przykładem było zajęcie Krymu przez Rosję w lutym i marcu 2014 r. bez jednego wystrzału ani jednej ofiary śmiertelnej, podczas gdy 20,000 20,000 żołnierzy rosyjskich stacjonujących w dzierżawionej enklawie w Sewastopolu stanęło naprzeciw XNUMX XNUMX sił ukraińskich na półwyspie. Zachodnie media mówiły o rosyjskiej „inwazji”, która oznaczała nic innego jak opuszczenie przez rosyjskie wojska swoich koszar. Rosjanie nie stosowali niczego bardziej egzotycznego niż wojna psychologiczna, staromodne „operacje psychologiczne”, jak to się nazywa w Stanach, wykonywane do perfekcji przez profesjonalistów, a wszystko to sięga czasów von Clausewitza.

Następnie Pentagon został przyłapany ze spuszczonymi spodniami we wrześniu 2015 r., kiedy Putin na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ ogłosił wysłanie rosyjskich samolotów bojowych do Syrii w celu kampanii przeciwko ISIS i wsparcia Assada, która rozpocznie się następnego dnia. Dlaczego niczego nie podejrzewaliśmy? Czy stało się tak dlatego, że wiadomo było, że Rosja jest zbyt biedna, aby wykonać tak trudną misję za granicą, mając określone cele i terminy?

Na tym samym teatrze działań wojennych Rosjanie ponownie „zaskoczyli” Amerykanów, tworząc w Bagdadzie wspólne centrum wywiadu wojskowego z Irakiem i Iranem. Co więcej, „zaskoczyła” NATO, przeprowadzając misje bombowe na teatr syryjski nad Iranem i iracką przestrzenią powietrzną po tym, jak odmówiono mu praw do lotu na Bałkanach. Jak to się dzieje, że Stany Zjednoczone posiadają tysiące personelu wojskowego i dyplomatycznego stacjonującego w Iraku i nie wiedziały wcześniej nic o rosyjskich porozumieniach z irackimi przywódcami?

Chodzi mi o to, że zamieszanie wokół interpretacji zapowiedzi Putina o nowych zdolnościach obronnych Rosji jest systemową porażką wywiadu USA. Następne oczywiste pytanie brzmi: dlaczego? Gdzie jest CIA? Gdzie są szefowie wywiadu, kiedy nie prowadzą śledztwa w sprawie Trumpa?

Odpowiedzi na pewno nie da się znaleźć w jednym czy dwóch elementach. Nie jest to też awaria, która pojawiła się niedawno. Istnieje spora doza ślepego samozadowolenia w związku z Rosją jako „upadłym państwem”, które przenika cały amerykański establishment polityczny od lat 1990. XX wieku, kiedy Rosja leżała na plecach. Po prostu nie można było sobie wyobrazić Kremla, który podjąłby się wyzwania, jakim są jego misje na Krymie i w Syrii, w zakresie rozwoju najbardziej wyrafinowanego i zaawansowanego technologicznie uzbrojenia na świecie.

I nie chodzi tu tylko o ślepotę na rzeczy rosyjskie. Zasadniczym błędem jest zrozumienie, że władza państwowa gdziekolwiek nie zależy tylko od PKB i trendów demograficznych, ale także od hartu ducha, patriotycznej determinacji i inteligencji tysięcy badaczy, inżynierów i personelu produkcyjnego.

To ubóstwo pojęciowe dotyka niektórych naszych najwybitniejszych politologów Realpolitik ze społeczności akademickiej, którzy w zasadzie powinni być otwarci na zrozumienie świata takim, jaki jest, a nie takiego, jakim chcielibyśmy, żeby był. Wydaje się, że w jakiś sposób zapomnieliśmy o lekcji Dawida i Goliata. Jakimś cudem zapomnieliśmy o izraelskiej liczbie 4 czy 5 milionów, która militarnie przeciwstawiła się 100 milionom Arabów. Nie do pomyślenia było dla nas, że Rosja będzie Dawidem dla naszego Goliata.

Istnieją jednak bardziej obiektywne przyczyny całkowitego niepowodzenia wywiadu USA w zrozumieniu skali i powagi rosyjskiego wyzwania dla globalnej hegemonii Stanów Zjednoczonych. W szczególności musimy rozważyć wypatroszenie zdolności naszego rosyjskiego wywiadu w dniach, miesiącach i latach następujących po 9 września.

Są tacy, którzy nie bez powodu powiedzą, że upadek zdolności wywiadu USA w sprawie Rosji rozpoczął się już za drugiej administracji Ronalda Reagana, kiedy dobiegła końca zimna wojna i wiedza specjalistyczna zimnych wojowników wydawała się nie mieć już znaczenia. Z pewnością pozwolono na upadek liczby rosyjskich ekspertów w wyniku wyczerpania.

A jednak, kiedy uderzył 9 września, wiele osób na wyższych stanowiskach w CIA przybyło do Agencji jako eksperci ds. Rosji. To właśnie brak umiejętności CIA w zakresie języków i znajomości Bliskiego Wschodu rzucał się w oczy w następstwie ataku Al-Kaidy na Bliźniacze Wieże, który zadecydował o zmianie priorytetów wywiadu. Jest oczywiste, że ten brak i konieczne przeprofilowanie wiedzy specjalistycznej nie mogły dobrze wróżyć dalszemu zatrudnianiu osób, które pozostały po sowieckim biurku.

Jednak jeszcze większym czynnikiem powodującym gwałtowny spadek rosyjskiej wiedzy specjalistycznej w amerykańskich agencjach wywiadowczych było przejście od zależności od pracowników służby cywilnej do korzystania z zewnętrznych usługodawców, tj. outsourcingu pracy wywiadowczej. Było to całkowicie zgodne z preferencjami wiceprezydenta USA Dicka Cheneya, który wprowadził outsourcing w sposób uogólniony, aby sprostać nowym wyzwaniom wojny z terroryzmem.

To samo zjawisko dotknęło armię amerykańską, zwłaszcza od 2003 roku, po inwazji na Irak. Zadania bezpieczeństwa operacyjnego armii amerykańskiej zlecano firmom dostarczającym najemników, takim jak Blackwater. A normalne ustalenia dotyczące zaopatrzenia w sprzęt zostały przez Wiceprezydenta skrócone w celu szybkiego zaspokojenia pilnych potrzeb terenowych: stąd zakup nietradycyjnych, ale bardzo potrzebnych flot transportu wojsk pancernych i tym podobnych.

W ostatnich miesiącach w kilku artykułach w Consortium News i gdzie indziej zwrócono uwagę na zjawisko outsourcingu Intel. Jednak to, co się działo, dlaczego i z jakim skutkiem, było już doskonale znane dziesięć lat temu i nie zapowiadało niczego dobrego.

W pewnym sensie cechą wspólną wszystkich tych zmian w zakresie dostaw wywiadu, sprzętu i siły wojskowej jest mentalność szybkiego rozwiązania i bezpośrednia interwencja polityczna w procesy, które w służbie cywilnej były izolowane jej biurokratycznymi procedurami. Interwencja polityczna oznacza ostatecznie manifestem metody i wyniki. Zlecana na zewnątrz inteligencja ma większe szanse spełnić wymagania płatnika niż posiadać własną uczciwość intelektualną i szeroką perspektywę.

Aby lepiej zrozumieć to zjawisko, odsyłam czytelnika do znakomitego i dobrze udokumentowanego artykułu z marca 2007 roku opublikowanego przez Europejskie Centrum Bezpieczeństwa Wywiadu Strategicznego (ESISC) zatytułowanego „Outsourcing Intelligence: The Przykład Stanów Zjednoczonych”.

Autor, współpracownik badawczy ESISC Raphael Ramos, mówi nam, że w tamtym czasie 70% budżetu amerykańskiej społeczności wywiadowczej wydano na podstawie kontraktów z prywatnymi firmami. W czasie, gdy pisał, outsourcing był uważany za największy wśród agencji podlegających Departamentowi Obrony. Mówiono wówczas, że jedna trzecia personelu CIA pochodzi z firm prywatnych.

Oprócz zmiany priorytetów wywiadu zagranicznego wynikającej z zakończenia zimnej wojny i rozpoczęcia wojny z terroryzmem, na zmianę struktury wywiadu USA miał wpływ inny czynnik technologiczny. Dotyczy to nowoczesnych technologii komunikacyjnych, gdzie wiele start-upów pojawia się w wyspecjalizowanych obszarach Signals Intelligence i Imagery Intelligence. NSA skorzystała z tych nowych dostawców usług, aby stać się pionierem w dziedzinie outsourcingu wywiadu.

Inne agencje Pentagonu, które poszły tym samym kursem, to Narodowe Biuro Rozpoznania, odpowiedzialne za kosmiczne systemy wywiadowcze, oraz Narodowa Agencja Wywiadu Geoprzestrzennego, której zadaniem jest wytwarzanie danych wywiadowczych geograficznych z satelitów. Dodaj do tego zmieniające się praktyki wywiadowcze wynikające z rozwoju Internetu, w którym priorytetem była inteligencja open source. OSINT mógłby prosperować w sektorze prywatnym, ponieważ nie wymaga specjalnych poświadczeń bezpieczeństwa. Wkrótce stanowiło to od 35% do 90% zamówień wywiadowczych.

Jak zauważono powyżej, outsourcing umożliwił środowisku wywiadowczemu modernizację, szybkie zdobywanie umiejętności i próbę zaspokojenia nowych, pilnych potrzeb. Sądząc jednak po wynikach wywiadu dotyczącego Rosji Putina, wydaje się, że model outsourcingu nie przyniósł rezultatu. Kraj działał na ślepo, przyjmując dziwaczne i niemożliwe do wsparcia stanowiska, aby zastraszać świat, jakbyśmy cieszyli się dominacją w pełnym spektrum, a Rosja nie istniała.

Gilbert Doctorow, niezależny analityk polityczny mieszkający w Brukseli, pełni funkcję międzynarodowego obserwatora wyborów prezydenckich w Rosji, które odbędą się 18 marca. Jego najnowsza książka,Czy Stany Zjednoczone mają przyszłość?ukazało się w październiku 2017 r. Zarówno w miękkiej oprawie, jak i w wersji e-booków można kupić na stronie www.amazon.com i wszystkich stowarzyszonych witrynach Amazon na całym świecie.

Wyświetleń: 1,762

Brama rakietowa: amerykański wywiad przegapia duże postępy Rosji w zakresie parytetu nuklearnego (2024)
Top Articles
Latest Posts
Article information

Author: Dong Thiel

Last Updated:

Views: 6428

Rating: 4.9 / 5 (79 voted)

Reviews: 94% of readers found this page helpful

Author information

Name: Dong Thiel

Birthday: 2001-07-14

Address: 2865 Kasha Unions, West Corrinne, AK 05708-1071

Phone: +3512198379449

Job: Design Planner

Hobby: Graffiti, Foreign language learning, Gambling, Metalworking, Rowing, Sculling, Sewing

Introduction: My name is Dong Thiel, I am a brainy, happy, tasty, lively, splendid, talented, cooperative person who loves writing and wants to share my knowledge and understanding with you.